Tytuł projektu nawiązuje do słynnej piosenki punkowego zespołu Sex Pistols God Save the Queen z 1977 r. Powtarzające się w jej refrenie słowa no future – nie ma przyszłości – stały się mottem ruchu punkowego. Były okrzykiem buntu przeciw establishmentowi, wyrażały wotum nieufności wobec zastanego systemu społecznego i niezgodę na perspektywy roztaczane przez ten system przed młodym pokoleniem.
W 2024 r. hasło No future znowu brzmi aktualnie, choć z innych powodów niż przed blisko 50 laty. Na wystawie No future artysta proponuje refleksję na temat dzisiejszej kondycji pojęcia i wyobrażenia przyszłości.
[...] przyszłość nie jest dziś tym, czym była kiedyś – na przykład w czasach Feliksa Przypkowskiego, w których rzeczywistość zdawała się pędzić nieuchronnie w kierunku wytyczonym przez trajektorię postępu, w stronę technologicznej i społecznej utopii. Dziś na stole nie mamy żadnego utopijnego projektu na przyszłość. Dalszy postęp technologiczny kojarzony jest z pogłębianiem obecnych problemów ekologicznych i w dalszej perspektywie z widmem przepowiadanej katastrofy klimatycznej. Mało kto liczy już na stworzenie idealnego społeczeństwa; w tzw. krajach wysokorozwiniętych dominuje raczej przekonanie, że „dobrze już było” [...] Znakiem czasu są projekty możnych tego świata, magnatów pokroju Elona Muska, którzy dawno porzucili wizje tworzenia raju na Ziemi i całkiem poważnie snują plany ucieczki uprzywilejowanych przed nadchodzącą przyszłością na Marsa.
Tu i teraz, w Polsce w 2024 roku, najczęstszym słowem powtarzanym w rozmowach o przyszłości, jest „wojna”, która w teraźniejszości już toczy się u naszych granic.
Epilogiem – albo, jak kto woli, prologiem projektu Kiełbowicza jest mural, który artysta namalował w pawilonie wystaw czasowych Muzeum im. Przypkowskich. [...] Mural jest malarską interpretacją zdjęcia wykonanego przez ojca Bartka, fotoreportera Andrzeja Kiełbowicza. Fotografia została zrobiona w 1981 roku, w złotej erze punk rocka, podczas festiwalu muzyki alternatywnej w Sopocie. Przedstawia kroczącą deptakiem punkową brygadę; jeden z idących młodych ludzi ma wypisane na koszulce hasło „No future”. Cytując uchwyconą przez Andrzeja Kiełbowicza scenę, jego syn zdaje się sugerować, że historia lubi się powtarzać, ale powtarzając się nigdy nie ma na myśli tego samego. Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku „No future” było hasłem buntu przeciw zastanej rzeczywistości. Teraz to rzeczywistość zdaje się wszczynać bunt przeciw nam. [Stach Szabłowski, kurator wystawy No future]
Bartek Kiełbowicz (ur. 1985) jest absolwentem Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Tworzy obrazy, rysunki, wideo, murale i instalacje. Jest obserwatorem życia codziennego, które regularnie komentuje w swoich rysunkowych pamiętnikach. Rysuje dla tygodnika "Polityka".
Jego najnowsze prace dotyczą obrony demokracji w Polsce, kryzysu w Kościele katolickim, wojny na Ukrainie, kryzysu uchodźczego, obrony Galerii "Zachęta" oraz kryzysu ekologicznego.
Kiełbowicz to twórca zaangażowany, wyraziście opowiadający się po stronie wolności, demokracji, swobód obywatelskich i praw człowieka. Jego rysunkowe komentarze funkcjonują szeroko w mediach społecznościowych i wpisują się w publiczne debaty.
Bartłomiej Kiełbowicz, No future
Kurator: Stach Szabłowski
Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie
13 kwietnia – 2 czerwca 2024 r.
_______
Źródło: Jan Przypkowski, dyrektor Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie