Wśród ilustracji do Wiernej rzeki jedna z nich zasługuje na szczególną uwagę. Monika Żeromska przedstawia na niej postać w czarnej sukni, z upiętymi w kok włosami, stojącą nad brzegiem zbiornika wodnego. Postać zwrócona jest do widza bokiem, przez co wyeksponowany jest jej odmienny stan – kobieta nosi w sobie nowe życie. Jej postawa jest wymowna, pochylona głowa świadczy o zmęczeniu i rezygnacji, nie patrzy ona z nadzieją w przyszłość, ale zapatrzona w ciemną toń rozważa to, co się jej przytrafiło. Niemym świadkiem tragedii postaci jest przyroda – potężne drzewa rosnące po obu stronach brzegu i cicha, gładka tafla wody.
Ilustracja nawiązuje do jednej z ostatnich scen w powieści. Po wyjeździe ukochanego Józefa Odrowąża załamana Salomea udała się nad rzekę. Młoda kobieta nie miała nikogo, komu mogłaby zwierzyć się ze swoich uczuć, a mętna woda przyjmowała każde słowo, każdą skargę, nie oceniając. Salomei wydawało się nawet, że rzeka odpowiada szumem pełnym zrozumienia, co przynosiło kobiecie chwilową ulgę. Błądziła więc nad brzegiem rzeki, aż nie padła zemdlona. W takim stanie znalazł ją wierny sługa Szczepan, który zabrał swoją panią do domu. W taki sposób Stefan Żeromski ukazał scenę ostatecznego upadku bohaterki swojej powieści.
Utwór Wierna rzeka był bliski sercu Moniki nie tylko dlatego, że napisał go jej ojciec. Artystka w głównej postaci, Salomei Brynickiej, widziała obraz swojej matki, Anny Zawadzkiej. Zaznaczyła to w swoich Wspomnieniach: „Czytając pierwszy raz Wierną rzekę, odnalazłam w Salomei mamę. Na każdej stronie, ku mojej radości, zachwytowi i zdumieniu, bo nikt mi o tym nigdy nie mówił, a już mama sama najmniej. Były to mamy ruchy, piosneczki, kanarek Pupinetti, jej śmiech i włosy niebieskim błyskiem światła na nich, jej drugie imię Salomea. To był jej przepiękny portret w tej cudnej powieści”. Książkowa bohaterka nosiła znamiona zarówno wyglądu (ciemne oczy i włosy, kształtna sylwetka), jak i charakteru (niezwykły upór, wytrwałość) życiowej partnerki Stefana Żeromskiego. Być może kiedy Monika Żeromska szkicowała postać Salomei, czuła się podobnie jak jej ojciec, kiedy kreślił słowa opisujące kobietę i jej losy, tym samym córka mogła znów być blisko swojego ukochanego zmarłego rodzica.
Źródło: MNKi
Opracowanie: Magdalena Del