W spektaklu wykorzystano listy aktorki kieleckiego teatru Elżbiety Kowalewskiej, która z pochodzenia była Żydówką, matki aktora Krzysztofa Kowalewskiego. Aktorka wraz z synem przyjechała do Kielc po upadku powstania warszawskiego. Występowała w kieleckim teatrze. W swoich listach opisuje antysemickie nastroje panujące w teatrze i w mieście. Elżbieta Kowalewska wyjechała z Kielc dzień po pogromie. Wróciła wraz z synem do Warszawy.
- Uważam, że ten temat jest historyczny, stąd ta data. Ale korzenie paradoksalnie są dziś, we współczesnych emocjach. Jako artyści mamy ciekawe do odkrywania rzeczy w tym temacie, nie tylko w aspekcie historycznym. Pamięć o kieleckim pogromie dotarła do nas w sposób pokiereszowany. O tym, co się stało niedużo wiemy. Z tej perspektywy do wydarzeń ten temat staje się bardziej współczesny - mówi autor tekstu Tomasz Śpiewak.
W najbliższą sobotę - 16 grudnia o godzinie 19.00 na deskach Teatru im Stefana Żeromskiego będzie można zobaczyć spektakl pod tytułem "1946", który wraca do tragicznych wydarzeń.