W przeszłości bowiem tylko królowie i wielmoże polscy w okresie świątecznym, najczęściej w dzień Nowego Roku lub w Święto Trzech Króli, dawali za wierną służbę cenne podarki swym dworzanom i czeladzi.
Jeszcze w połowie XIX wieku zwyczaj obdarowywania dzieci w święta Bożego Narodzenia znany był tylko bogatym mieszczanom i to głównie pochodzenia niemieckiego.
W XIX wieku zwyczaj wręczania prezentów świątecznych znany był także na dworach szlacheckich. W okresie Bożego Narodzenia pani domu – dziedziczka – rozdawała osobiście podarki swej czeladzi za dobrą służbę i obyczajne zachowanie. Były to najczęściej pieniądze, ale czasami także prezenty rzeczowe: materiał na ubranie, nowa koszula lub fartuch, para butów itp. Przy okazji odnawiano ze służbą umowę o pracę.
Z czasem członkowie rodzin szlacheckich zaczęli wymieniać pomiędzy sobą różne, czasami bardzo cenne upominki świąteczne. Wręczano je sobie w dniu wigilii, na Nowy Rok, a najczęściej w Święto Trzech Króli – w "szczodry wieczór". Mówiono wówczas, że prezenty są pamiątką hołdu i darów, jakie mędrcy ze Wschodu złożyli Dzieciątku Jezus.
Zwyczaj prezentów świątecznych najpóźniej zrealizował się w rodzinach chłopskich. Trudne warunki życia i ubóstwo mieszkających na wsi rodzin sprawiały, że dopiero w okresie międzywojennym i tylko w najzamożniejszych domach, dzieci – głównie te najmłodsze – otrzymywały na gwiazdkę jakieś skromne łakocie: pierniki, orzechy lub jabłka.
dr Alicja Trukszyn
Dział Kultury
Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach