Pierwsza część filmu, opowiadająca o drodze strzelców Józefa Piłsudskiego z krakowskich Oleandrów i wkroczeniu ich do Kielc, oparta jest w dużej mierze na wspomnieniach Stefana Pomarańskiego – jednego z uczestników historycznego marszu. Autor tej relacji – późniejszy historyk dziejów legionowych – maszerując jako strzelec w 2. plutonie 1. kompanii kadrowej – odnotował wiele szczegółów dotyczących Kielc i najbliższych okolic miasta. Idąc na wojnę potrafił dostrzec piękno otaczającej wędrujących strzelców przyrody, jak również wkomponowanej w nią architektury. Nie brak, co prawda, innych relacji spisanych przez uczestników marszu „kadrówki”, jednak w narracji stworzonej do filmu, jego twórcy postanowili oddać „głos” właśnie Stefanowi Pomarańskiemu. W ten sposób zachowana została spójność przekazywanych widzowi treści. Film nie dotyka świadomie od lat toczonych przez historyków sporów, o to jak strzelcy wkraczający do Kielc zostali przyjęci przez mieszkańców miasta. Relacja Stefana Pomarańskiego – bardzo wyważona w swoim charakterze – budzić może zaufanie. Obala ona mit „zatrzaskiwanych okiennic”, który długi czas pokutował w literaturze przedmiotu i niefortunnie przylgnął do Kielc.