W naszej strefie klimatycznej jedynie wierzba kształtem listków przypomina palmę jerozolimską, szybko i wcześnie rozwija listki, stąd też to drzewo wybrano jako symbol Niedzieli Palmowej. Pierwsze palmy robiono z 4–6 gałązek wierzby srebrzystej, związywano czerwoną wstążką od uroku. Taka palma miała wysokość do 70 cm. Z czasem dostrajano ją innymi roślinami: bukszpanem, barwinkiem, borówką, cisem, widłakiem oraz kwiatkami, które już kwitły w ogrodzie, na polu czy w lesie. Bardzo popularne było dostrajanie palmy kwiatami zrobionymi samodzielnie z kolorowych bibuł.
Dzisiejsze palmy mają kształt pałek różnej wielkości i grubości, a sporządza się je z ułożonych w misterne wzory zasuszonych kwiatów. Palma zakończona jest wiechą z farbowanych kwiatostanów rozmaitych traw lub gałązkami wierzby. W kościele katolickim wierzba uważana jest za symbol zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy oraz odradzającego się życia. Gałęzie wierzby (również malin lub porzeczek) ścinało się już w środę popielcową i wstawiano do naczynia z wodą, by wypuściła zielone pączki na Kwietną Niedzielę. Na wsi palmy wielkanocne przygotowuje się własnoręcznie. Palma wielkanocna, obok gromnicy i święconej wody, jest mocnym apotropeionem, który chroni ludzi, zwierzęta, domy i pola przed czarami, ogniem i wszelkim złem ziemskiego i pozaziemskiego świata. Nieznana jest etymologia połykania bazi z poświęconej palmy – czynność ta miała sprawić, że chory przestawał cierpieć na bóle głowy i gardła. Sproszkowane bazie dodawano do leczniczych naparów, uzdrawiających zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Bazie oberwane z poświęconej palmy mieszano z ziarnem siewnym, które podkładano pod pierwszą zaoraną skibę. Jeszcze dzisiaj (bardzo rzadko) można zobaczyć krzyżyki z palmowych gałązek wetknięte w pola, by broniły zasiewów przed burzami i gradobiciem. Po powrocie z nabożeństwa chłostano się poświęconą palmą, wołając przy tym: "Nie ja biję – palma bije. Wierzba bije – nie zabije. Za tydzień Wielki Dzień. Za sześć noc Wielkanoc". Palmą uderzano również bydło w czasie pierwszego wypędku na pastwisko – aby dobrze się chowało, by krowy były tłuste i "okrągłe jak te bazie", miały ładną sierść i dawały dużo mleka. Używano jej czasie święcenia pól, które miało miejsce w Przewodnią Niedzielę (II niedziela okresu Wielkanocy). Palmę umieszczało się za obrazami, miała ona strzec domostwa (np. za obrazem świętej Agaty – która strzeże dobytku przed pożarami i głodem).
Dzisiaj kupujemy palmy u ulicznych sprzedawców, czasem w ostatniej chwili przed nabożeństwem. Najczęściej wybieramy wierzbowe gałązki ozdobione baziami i bukszpanem albo znane już w całym kraju palemki "wileńskie" – misternie uplecione z suszonych kwiatów, mchów i traw.
Obowiązywał bezwzględny zakaz wyrzucania palmy – po poświęceniu była ona przechowywana w specjalnie przeznaczonym do tego miejscu, natomiast stara palma – palona. Podkreślało to niezwykłą rolę, jaką jej przypisywano.
Popiół z palmy wykorzystywany jest w środę popielcową do posypywania głów.
Alicja Trukszyn