Samo postawienie pytania świadczy o tym, że osoba, która je zadała, musiała się z tym wyrazem zetknąć. Jest to słowo przestarzałe, którego nowsze słowniki nie rejestrują. Znaczy ono „widać, widocznie, zdaje się, być może, zapewne, pewnie, prawdopodobnie”. Może być też zapisywane w formie „snadź”. Oto kilka przykładów z dawniejszej literatury: „Oczekiwać na pierwsze słowo tego, z kim miał rozmawiać, było snadź jego zasadą” (Eliza Orzeszkowa); „Opowieść sternika była niegadatliwa. Snać w chorobie nauczył się szczędzić słów” (Andrzej Strug); „Przedał 13 wsi na uspokojenie długów, a resztę ogromnej snadź fortuny zagarnął mu prawniczym wykrętem jakiś przyjaciel” (Władysław Syrokomla).
Porad językowych udziela prof. zw. dr hab. Marek Ruszkowski – językoznawca, autor ponad 170 publikacji, w tym 10 książek, pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, rzeczoznawca podręczników szkolnych Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Pytania do prof. Marka Ruszkowskiego prosimy przesyłać na adres: pik@wdk-kielce.pl (w tytule prosimy zaznaczyć „Porady językowe”).