Jest to kwestia dość skomplikowana. W łacinie wyrazy dwusylabowe akcentowane są regularnie na sylabę drugą od końca. W wyrazach o większej liczbie sylab akcent zależy od długości przedostatniej sylaby, która może być długa lub krótka. Jeżeli przedostatnia sylaba jest długa, to akcent pada na nią. Jeśli przedostatnia sylaba jest krótka, to akcent przesuwa się na trzecią sylabę od końca. Należy na przykład wymawiać „Abraham” (akcentowana jest druga sylaba od końca), a nie „Abraham”. Ten drugi typ wymowy jest błędny, co potwierdzają wydawnictwa z zakresu kultury języka z „Wielkim słownikiem poprawnej polszczyzny PWN” na czele (pod redakcją profesora Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2010; na marginesie warto dodać, że jest to największy i najbardziej prestiżowy słownik poprawnej polszczyzny). Podobnie „Jerycho”, „Nazaret”, a nie „Jerycho”, „Nazaret”. Akcent nazw tego typu należy sprawdzać w odniesieniu do każdej z nich indywidualnie. Problem polega na tym, że – o ile mi wiadomo – nie ma pracy językoznawczej, która rejestrowałaby wszystkie nazwy biblijne z zaznaczeniem ich akcentu.
Porad językowych udziela prof. zw. dr hab. Marek Ruszkowski – językoznawca, autor ponad 170 publikacji, w tym 10 książek, pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, rzeczoznawca podręczników szkolnych Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Pytania do prof. Marka Ruszkowskiego prosimy przesyłać na adres: pik@wdk-kielce.pl (w tytule prosimy zaznaczyć „Porady językowe”).