Analogie między wymienionymi wyrazami są tylko częściowe. Rzeczownik „praca” ma kilka znaczeń, z których dla naszych rozważań ważne są dwa: 1. „celowa działalność człowieka zmierzająca do wytworzenia określonych dóbr materialnych lub kulturalnych, będąca podstawą egzystencji i rozwoju społeczeństwa, działanie, robienie czegoś, robota, wykonywany zawód”; 2. „zajęcie, zatrudnienie jako źródło zarobku; posada, zarobkowanie”. Wyraz „pracodawca” wiąże się przede wszystkim ze znaczeniem drugim, ponieważ pracodawca to „osoba lub instytucja zatrudniająca kogoś na określonych w umowie warunkach”, czyli dająca mu zajęcie, zatrudnienie, możliwość zarobkowania. Osoba zatrudniona daje swoją pracę, ale chodzi tu głównie o znaczenie pierwsze, o wytwarzanie określonych dóbr. Jest ona „pracobiorcą”, czyli tym, „kto otrzymuje pracę, kto zobowiązuje się do pracy na rzecz pracodawcy na określonych umową warunkach”.
Na marginesie warto dodać, że nie można zbyt logicznie podchodzić do języka, gdyż jest on pewną konwencją. Sprawia to, że na przykład ręcznik nie służy tylko do wycierania rąk, a kiedy „bierzemy nogi za pas”, to nie znaczy, że zmieniły one swoje miejsce w ciele człowieka.
Porad językowych udziela prof. zw. dr hab. Marek Ruszkowski – językoznawca, autor ponad 170 publikacji, w tym 10 książek, pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, rzeczoznawca podręczników szkolnych Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Pytania do prof. Marka Ruszkowskiego prosimy przesyłać na adres: pik@wdk-kielce.pl (w tytule prosimy zaznaczyć „Porady językowe”).